środa, 31 grudnia 2014

2014 - Rok podróży; 2015 - rok jeszcze większych podróży :)

Rok 2014 okazał się dla mnie początkiem odkrywania Europy. Podróże, zarówno te długie jak i tylko weekendowe sprawiły, że znalazłam swoją pasję i cel na najbliższe lata :) Wraz z końcem obecnego roku postanowiłam podsumować co działo się przez ostatnie 12 miesięcy i jakie są moje plany na najbliższy rok...


niedziela, 21 grudnia 2014

ItaliaTrip - Wenecja - miasto ze snów

Miejsce: Wenecja
Termin: 12-13.11.2014

Gdy pokonywałam pociągiem most Ponte Della Liberta, łączący Wenecję ze stałym lądem, z nieba padał okropny deszcz. Byłam bardzo zawiedziona, tym bardziej, że trzy dni w Rzymie minęły z temperaturą 20 stopni i bezchmurnym niebem. Gdy jednak wyszłam z peronu i moim oczom ukazał się Kanał Grande stanęłam jak wryta i nic mi już nie przeszkadzało. Bo jeśli można zakochać się w jakimś miejscu mimo mgły, deszczu i wiatru... to tylko w Wenecji.


czwartek, 11 grudnia 2014

Jarmark Bożonarodzeniowy w Dreźnie

Miejsce: Drezno
Termin: 6.12.2014

Mikołajki to idealna data aby rozpocząć grudniowe przygotowania do Bożego Narodzenia. Świąteczna atmosfera, pięknie ozdobione stragany, zapach grzanego wina i smak wyjątkowych lokalnych ciast - to i wiele więcej miałam okazję zobaczyć na Jarmarku Bożonarodzeniowym w Dreźnie.

niedziela, 23 listopada 2014

ItaliaTrip - "Romeo! Czemuż ty jesteś Romeo?" - Werona

Miejsce: Werona
Termin: 12.11.2014


Werona - miasto Romea i Julii, starożytnej areny, placu Piazza della Erbe, wieży Torre. Miasteczko małe lecz bardzo urokliwe. Warte zobaczenia, przynajmniej przejazdem. Ja spędziłam tu 5 godzin i nie byłoby w tym nic niezwykłego gdyby nie fakt że byłam tu od godziny 5:00 do 10:00 rano :)))

środa, 19 listopada 2014

ItaliaTrip - w samym sercu Rzymu... Watykan

Miejsce: Watykan
Termin: 10-11.11.2014


Zajmuje powierzchnię tylko 0,44 km2. Mieszka tu jedynie 842 mieszkańców. Lecz ilości turystów, przybywających aby podziwiać zgromadzone przez lata dzieła sztuki, zabytki i budowle, może pozazdrościć nie jeden duży kraj. 

Najmniejsze państwa świata - Watykan.


poniedziałek, 17 listopada 2014

ItaliaTrip - Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu

Miejsce: Rzym (Włochy)
Termin: 9-11.11. 2014

Pomysł był szalony... lecimy do Rzymu ale z niego nie wracamy bo bilety powrotne są za drogie. Hmm.. trzeba zobaczyć skąd są tańsze. Mediolan!!! Zanim zdążyłam się poważniej nad tym zastanowić stałam się posiadaczką biletu do Rzymu i powrotnego z Mediolanu :D Tym sposobem z zimnej i mokrej Polski przeniosłam się w listopadzie na 6 dni do najpiękniejszych miast we Włoszech: Rzymu, Werony, Wenecji i Mediolanu. I choć nogi bolały od chodzenia a oczy zamykały się od niewyspania to była to jedna z najbardziej szalonych i intensywnych wypraw w moim życiu :)


sobota, 8 listopada 2014

Sycylijski winny raj :)

Miejsce: Marsala (Sycylia)
Termin: 11.09.2014 

Co tu dużo pisać... kocham wino. Enoturystyka - czyli turystyka szlakiem winnic, jest dla mnie obowiązkowa, jeśli tylko odwiedzane państwo słynie z produkcji tego trunku. Gdy tylko dowiedziałam się, że region w którym będziemy na Sycylii produkuje rocznie więcej wina niż całe państwo Chile, pomyślałam - to jest miejsce dla mnie... :)

Nie pomyliłam się. Okolice Trapani to jedna wielka plantacja winogron. Marsala to miasto, które produkuje jedno z najsłynniejszych na świecie win wzmacnianych - wino Marsala. A cała Sycylia to po prostu winny raj. 



wtorek, 28 października 2014

Po wschodniej stronie Rodos

Miejsce: Rodos wschodnie
Termin: 22-23.08.2013


Było o zachodzie, więc nie mogłabym pominąć wschodu. Porównując obie części wyspy dochodzę do wniosków, że są to dwa odmienne światy. Po spokojnej i prawie pozbawionej turystów wizycie na zachodzie wyspy, zwiedzanie wschodu było czymś w rodzaju szoku ;) Wszędzie mnóstwo ludzi, drogi na których nie obowiązują żadne przepisy oraz zasypujące nas z każdej strony pamiątki pochodzące prawdopodobnie z Chin :)

Ale wschód wyspy ma także swoje piękniejsze oblicze. Urzekające zatoki z czystymi plażami, rewelacyjny aquapark, w którym czułam się jak dziecko oraz przede wszystkim miasteczko Lindos gdzie po wejściu na akropol podziwiać możemy przepiękne widoki.


wtorek, 21 października 2014

Wyprawa za dziki zachód - mało turystyczne oblicze Rodos :)

Miejsce: Rodos zachodnie
Termin: 21.08.2013

Zachodnia część wyspy Rodos to raj dla osób pragnących poznać bardziej nieskażoną turystycznie Grecję. Tutaj doświadczyłam niesamowitej gościnności Greków, kąpałam się w morzu na pięknej, bezludnej plaży oraz uczestniczyłam w tworzeniu sumy (lokalnego greckiego alkoholu). 


niedziela, 19 października 2014

Nykoping na weekend

Miejsce: Nykoping, Szwecja
Termin: 16-17.02. 2013


Nykoping... gdy usłyszałam o tym, że lecę tam na weekend nazwa nie mówiła mi nic :D Jedyne skojarzenie to pingwiny i ping-pong ;) W rzeczywistości Nykoping to miasto w Szwecji z lotniskiem Sztokholm Skavsta. 

Dla większości podróżnych miejscem docelowym jest oddalony o 100 km Sztokholm. Jednak są i tacy, dla których w Nykopingu zaczyna się ich pasja do latania. Dlaczego? Ponieważ to właśnie do Skandynawii najłatwiej upolować tani bilet lotniczy. Tak też było w naszym przypadku. Bilety Wizzair dla 2 osób w 2 strony kosztowały 16 zł!!! To były czasy :)

Nie mogłabym pominąć w swoich opisach tej szwedzkiej podróży, bo przecież to ona dała początek moich szalonych lotów...

poniedziałek, 13 października 2014

Sycylia - czyli o marzeniach, które się spełniają

Miejsce: Sycylia
Termin: 9-19.09.2014

Był koniec sierpnia 2013. Właśnie wróciłam z Rodos. Skończyła się przygoda, zaczęła codzienność, która w tamtym okresie była dość przytłaczająca. Wstałam rano, zrobiłam sobie kawę i włączyłam program śniadaniowy. Jednym okiem oglądałam, drugim coś czytałam. Nagle w telewizji pokazał się reportaż o Sycylii. Nagle oderwałam się od wszystkiego i oglądałam z uśmiechem na twarzy przepiękne krajobrazy, smakowite potrawy oraz przyjacielsko wyglądających ludzi. Pomyślałam... zawsze chciałam pojechać do Włoch ale Sycylia to coś więcej, tak bardzo bym chciała kiedyś ją zobaczyć...

Dokładnie rok później moje marzenia się spełniły!!! Do tej pory nie mogę uwierzyć, że to wszystko przeżyłam. Bo jak można nie pomyśleć, że się śni gdy widzi się takie krajobrazy na własne oczy:



Turku w 24 h - poradnik praktyczny

Miejsce: Turku, Finlandia
Termin: 11-12.10.2014

Weekend w Turku był prezentem urodzinowym dla mojego męża. Bilety dostał w czwartek a już w sobotę o 3:30 wyjeżdżaliśmy na lotnisko. Zaskoczenie i ekscytacja jaka była po otrzymaniu tego prezentu jest bezcenna ;) A wyjazd, chodź z początku wydawał się jednym z wielu, okazał się rewelacyjną 24 godzinną przygodą...

Ponieważ Turku nie jest na liście topowych wyjazdów wśród podróżników postanowiłam, że spróbuję zmienić troszkę myślenie o tym fińskim mieście.




środa, 8 października 2014

Rodos wyspa słońca i wiatru

Miejsce: Rodos 
Termin: 19-26.08.2013


Gdy wysiadałam z samolotu było sporo po północy. Zrobiłam krok w kierunku schodów i poczułam to co na zawsze kojarzyć mi się będzie z Rodos - ciepły, pachnący wilgocią, silny wiatr. Ten wiatr towarzyszył mi podczas całej podróży. W ciągu dnia dawał ukojenie a w nocy ogrzewał moje ciało. Rodos to moja wyspa słońca i wiatru.

Na Rodos byłam 7 dni. Moja główna baza noclegowa to miasto Rodos. Wybrane zostało ze względu na swoje położenie na samej północy aby z łatwością można było zobaczyć zarówno zachodnią jak i wschodnią część wyspy. Miasto to ma też dość ciekawą specyfikę. Leży między dwoma morzami: egejskim oraz śródziemnym. Co to oznacza? Po zachodniej części wyspy morze jest zawsze wzburzone, wiele mocniej wiatr. Gdy przejdziemy za część wschodnią może jest łagodne, prawie bez fal, a wiatr jest delikatniejszy. 




poniedziałek, 6 października 2014

Charleroi - między lotem a lotem

Miejsce: Charleroi, Belgia
Termin: 9.09.2014

W Charleroi miałam okazję być dwukrotnie. Pierwszy raz w lipcu gdy miałam w planach zwiedzać Brugię - wtedy było to tylko moje miejsce przylotu, z którego pociągiem przemieszczałam się w dalszą podróż. Przy drugiej wizycie było to miejsce mojej przesiadki na Sycylię. Ponieważ miałam 4 godziny między lotami postanowiłam zobaczyć trochę miasto. 

Z lotniska Charleroi do centrum miasta dostać można się autobusem. Przejazd trwa około 20 minut. 

Gdy przed wyjazdem próbowałam znaleźć informacje o tym co warto zobaczyć, byłam nieco zaskoczona gdy przeczytałam, że miasto uważane jest za jedno z najbrzydszych i najbardziej zaniedbanych miast. Ale co najciekawsze Belgowie postanowili zrobić z tego atrakcję turystyczną i organizują wycieczki po najbrzydszych miejscach w mieście. Są to m.in. "najbardziej dołująca ulica świata", "metro - widmo" (miało zostać zbudowane w latach 60-tych, jedna napotkano na problemy finansowe i zostały jedynie tunele) oraz budynek, w którym seryjny morderca Marc Dutroux więził swoje ofiary.

Podczas tych kilku godzin, które spędziłam w Charleroi jestem w stanie przyznać rację powszechnie panującej opinii o tym mieście, choć znalazłam też miejsca, które miały w sobie coś wyjątkowego.

Kościół św. Krzysztofa

niedziela, 5 października 2014

Brugia na weekend

Miejsce: Brugia, Belgia
Termin: 26-28.07.2014

Było już o jedzeniu w Brugii teraz czas na atrakcje. 
Brugia to przepiękne miasto, w który mamy tak wiele atrakcji godnych zobaczenia, że warto spędzić tu przynajmniej 2 dni. Ja przyjechałam w sobotę popołudniu i niestety większość miejsc była już zamknięta. Miałam jedynie niedzielę i niestety nie udało się zrealizować wszystkiego co było w planach.
Jeśli nastawiacie się na zwiedzania to zachęcam do zakupu Brugge City Card. Upoważnia do zwiedzania większości atrakcji w Brugii. Karta możliwa do zakupu na 48 h lub 72 h. Odwiedzenie przynajmniej 4 muzeum zwraca koszt karty. Karta do kupienia w punktach informacyjnych. Więcej informacji na stronie: www.bruggecitycard.be



piątek, 3 października 2014

Brugia od kuchni

Miejsce: Brugia, Belgia
Termin: 26-28.07.2014


Brugia to przepiękne belgijskie miasto. Jednak poza zabytkami ma też swoje drugie oblicze, bardziej kulinarne. Mi kojarzyć się już zawsze będzie z frytkami, czekoladą, goframi i ogromnym wyborem piw :) 
Poniżej kilka miejsc w Brugii, które odwiedziłam i mogę polecić każdemu.

1. 't Zwai Huis (Kuiperssttraat 23)
Trafiliśmy tu pierwszego dnia, bardzo wygłodniali po podróży i pobieżnym poznaniu miasta. Jedyne o czym marzyliśmy to pysze lokalne jedzenie a otrzymaliśmy duuużo więcej :) Po wejściu zaskoczyło nas, że mimo bardzo dużej ilości stolików prawie wszystkie były zajęte. Na szczęście udało nam się znaleźć mały stoliczek. Podszedł do nas kelner, który polecił nam od razu lokalny przysmak Waterzooi (zupa z owoców morza) do tego oczywiście lokalne piwa: Kriek (wiśniowe - najlepsze piwo smakowe w moim życiu;) ) oraz lokalny Straffe Hendrik. Kelner gdy okazało się, że jesteśmy z Polski zaczął nas zagadywać, opowiadać, że był we Wrocławiu, Szczecinie, Koszalinie. Był naprawdę przesympatyczny i polecił nam kilka innych miejsc w Brugii, do których chodzą tylko miejscowi. Jeśli chodzi o danie to było bardzo sycące ale trzeba lubić owoce morza. Dla mnie było do przepyszne lokalne danie ale już dla mojego męża bardziej ekperyment kulinarny, na który więcej się nie skusi.
Ogólnie rzecz biorąc rewelacyjne miejsce z przemiłą atmosferą, super obsługą i dobrymi lokalnymi daniami.
b2ap3_thumbnail_f2686208.jpg